piątek, 28 września 2012

7. ,,Śmiercionośne fale" Carrie Ryan


Wydawca: Papierowy Księżyc

Miejsce i rok wydania: Słupsk 2012

Ilość stron: 422

Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik

Tytuł oryginału: The Dead – Tossed Waves

Tom: II

 
„Śmiercionośne fale” to już drugi tom znakomitej trylogii „Las zębów i rąk” równie znakomitej pisarki Carrie Ryan, autorki, której książki notowane są na najbardziej prestiżowej liście bestsellerów czasopisma „New York Times”. Jej debiutancka powieść „Las Zębów i Rąk” została uznana za jedną z najlepszych książek roku w kategorii powieści dla młodzieży. Prawa wydawnicze zostały sprzedane do dwudziestu krajów, należy także spodziewać się jej ekranizacji.




Poznajemy historię młodej Gabrielle, córki Mary głównej bohaterki pierwszego tomu. Wiedzie ona spokojne, ustabilizowane życie za barierą, która chroni ją i mieszkańców miasta przed Mudo: zombie, nieumarłymi, Nieuświęconymi. Mieszka z matką w latarni, chodzi do szkoły, ma najlepszą przyjaciółkę. Wszystko się jednak zmienia, gdy znajomi namawiają ją na przekroczenie bariery. W mgnieniu oka traci wtedy ukochanego Catchera – zostaje on ugryziony – oraz przyjaciółkę Cirę, która schwytana przez policję wraz z kilkoma innymi nastolatkami ma zostać zesłana do rekrutów. Tego wieczora traci wszystko, co było dla niej cenne. Dowiaduje się o swoim dziedzictwie i odkrywa coraz więcej tajemnic, którymi karmiła ją matka i władza .

 

Sięgając po „Śmiercionośne fale”, wiedziałam na co się piszę. Na niebezpieczeństwo czyhające na każdej stronie, na wzruszenie, na strach, na ból, na radości i smutki. Na idealną powieść, która zawładnie mną tak jak pierwszy tom i nie da spać. Nie zawiodłam się ani trochę. Carrie Ryan stworzyła klimat, który wciągnął mnie tak bardzo, że zupełnie zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Przesiąknięte emocjami kartki uderzały we mnie, rozbijając serce. Gdy myślałam, że autorka wykorzystała już wszystkie swoje możliwości, ona zaskakiwała mnie nowymi pomysłami, których zupełnie się nie spodziewałam. Wykreowała postacie tak, że nie mamy wątpliwości, co do nich. Dokładnie ukazała ich cechy, dzięki czemu sami się nie gubimy i wiemy co o nich myśleć. Nie są miałkie, puste i próżne. Każdy bohater ma inny charakter, jest interesujący. Z początku miałam pewne wątpliwości jeżeli chodzi o Gabrielle. Dziewczyna pragnęła tylko bezpieczeństwa, uważała to za najważniejszą rzecz w życiu. Zmieniła się dopiero po feralnym wieczorze i wtedy to łatwiej było mi się z nią utożsamić. Catcher jest natomiast wzorem odwagi. Odgrywał ważną rolę w życiu Gabrielle, może dlatego tak bardzo go polubiłam.

Często słyszymy dziś o sektach. Co ciekawe, Ryan również wprowadziła jedną do powieści. Wyznawcy Ducha to grupa wierząca, że ludzie, którzy zostali już ugryzieni i zamienieni w Mudo będą żyć wiecznie. Uważają, że to dar od Boga. To raczej mniej istotny wątek, ale nadaje książce autentyczności. Bohaterowie zaczynają zadawać sobie istotne pytania, na które osobiście czekałam: kim staje się człowiek po ugryzieniu? Czy myśli? Czy kocha? Czy zdaje sobie sprawę, z tego co robi? Mam nadzieję, że autorka rozwinie moje wątpliwości w trzecim tomie, na który niecierpliwie czekam.

Zanim sięgniecie po tę trylogię, najpierw dobrze się zastanówcie. Jest jak narkotyk. Miesza się z krwią już po pierwszych stronach. Pochłonie was tak bardzo, że zapomnicie o wszystkim istotnym w waszym życiu. I na zawsze zagnieździ się w waszym sercu, rozbudzając wielkie emocje, gdy tylko o niej wspomnicie.

Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak cudowną, wzruszającą, romantyczną, brutalną i rzeczywistą lekturą. Myślę, że trylogia „Las zębów i rąk” na zawsze pozostanie w moim sercu. Nie wiem, co ze sobą zrobię, kiedy już skończę ostatni tom. Pozostaje mi nadzieja, że Carrie Ryan nie poprzestanie pisać, bo ma naprawdę wielki talent.

Ocena: 11/10. Jest to najlepszy postapokaliptyczny bestseller jaki kiedykolwiek czytałam. Smuci mnie natomiast fakt, że ma powstać film na podstawie książek. Zniszczy to całkowicie moje wyobrażenia na temat świata i bohaterów wykreowanych przez Carrie Ryan.
 
 
 
 
 
 
Przypominam o konkursie!  
Tymczasem  C:

7 komentarzy:

  1. Zazdroszczę ci, że już udało si się przeczytać te książki!
    Serie mam w planach od dawna, ale jakoś mi z nią nie po drodze, a szkoda, bo jestem jej strasznie ciekawa.
    Obserwuje.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeeeeej, naprawdę jest taka dobra? Czytałam notkę wydawniczą na okładce i jakoś mnie nie zachęciła aż tak bardzo, ale wydawało mi się, że jest w niej coś więcej... muszę koniecznie sięgnąć po tą serię, po tak pozytywnej i pełnej emocji recenzji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, wspaniale, że Ci się ta książka spodobała - o wiele lepsza od tomu pierwszego :) Polecam także książkę Baggott - Nowa ziemia (z Egmontu). Także daje do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę przeczytać część pierwszą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę to mieć/przeczytać obojętnie jak i pierwszą część!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mi się podobają te okładki.:D Już jak patrze na te książki to bym je z chęcią przeczytała..

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Bardzo cieszą mnie komentarze! C:
Jeśli też masz bloga, daj znać, a chętnie zajrzę.
Obraźliwe komentarze będą usuwane.