wtorek, 27 listopada 2012

15. ,,Miasto popiołów" Cassandra Clare


 
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 442
Tłumaczenie:
Seria: Dary anioła
Tom: II
Rok wydania: 2009


Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną.
Nazywają ich Shadowhunters.
Shadowhunters przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze.
Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki.
W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą martwe ciała zabitych Shadowhunters.
Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Shadowhunters, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również Mortal Instruments, trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom.
Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.

Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli Mortal Instruments.
I było tak aż do Powstania, wojny domowej, która niemal na zawsze zniszczyła tajemny świat Shadowhunters. I mimo że od śmierci Valentine`a, Shadowhuntera, który rozpoczął wojnę, minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły.
Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych.
A Kielich zaginął...

 


,,Bo człowiek rodzi się na niedolę, jak iskry z pożogi aby wysoko wzlatać.”

-Księga Hioba 5:7

 

 

Po bardzo udanym  ,,Mieście kości” grzechem byłoby nie przeczytać kolejnej części. Na całe szczęście drugi tom znalazłam w bibliotece z czego się niezmiernie cieszę, ale i tak postanowiłam kupić sobie go na własność. 

Och, czy już wspominałam jak bardzo Cassandra zaskoczyła mnie pod koniec pierwszego tomu? Zaparło mi dech kiedy dziesiąty raz przeczytałam o powodzie, dlaczego JAce i Clary nie mogą być razem. To wyrazisty sakrazm, a nawet sadyzm ze strony autorki! Szczerze napiszę, że z takim cudem tom się jeszcze nie spotkała.

A nasza Clary nadal stoi przed wyborem:  wierny przyjaciel Simon, czy może nieokiełznany Jace. Na szczęście jej miłosne rozterki nie są w książkce najważniejsze, bowiem pojawia się Valentine, który zrobi wszystko, aby uzyskać władzę. Jego plan – czego się można było spodziewać –   oparty jest na śmierci niewinnych,  nie działa jednak sam, pomagać mu będą o wiele silniejsze potwory, których nie będzie łatwo pokonać.

 

"Dlaczego, oh, dlaczego Jace wdał się w bójkę z wikołakami? Co go opętało? Z drugiej strony to był Jace. Wszcząłby bójkę z ciężarówką, gdyby naszła go taka ochota."
 

Po  pierwszej doskonałej części miałam pewne wątpliwości czy autorka utrzyma poziom. Niepotrzebnie. Clare, można by powiedzieć, że nawet podniosła sobie standardy. W książce zawiera wszystko czego oczekują dzisiejsi czytelnicy : wątek miłosny, pełna napięcia wartka akcja, zadziwiające zwroty i oryginalni bohaterowie. Wymieniać by …  Pojawiają się nowi charyzmatyczni bohaterowie, a każdy z nich jest bardzo charakterystyczny i całkiem inny.  To właśnie ich odmienność i indywidualizm sprawiają, że są mało wiarygodni. Tak wyjątkowi ludzie w jednym miejscu – przypadek?  I   jest  to małym minusikiem,  bo  większość postaci bardzo, bardzo polubiłam. Oczywiście  muszę tu uwzględnić Jace’a, jednego z najciekawszych bohaterów.  Dowiadujemy się o nim coraz więcej i  nie jestem pewna czy to dobry pomysł, bowiem widzimy również wiele jego słabych punktów, czasem miałam nawet myślałam o nim jak o naiwniaku, kiedy to nabrał się na kłamstwa Valentine’a.  Jednak  nadal pozostaje na PIERWSZYM miejscu, a jego osobowość jest dosłownie nokautująca.  Clary natomiast coraz bardziej zaczyna mnie irytować. Ma  taki prosty wybór, a nadal nie może się zdecydować.  Nie robiąc nic rani ich obydwu, na szczęście nie jest to zbyt rzucające się w oczy.  Simona rzecz jasna jak lubiłam , tak i lubię, ale chyba wciąż ze współczucia.  Z nowych bohaterów muszę wyróżnić Maię – młodą wilkołaczycę , która wiele przeżyła i nie sprawia też wrażenie dziewczyny, której samo zachowanie już mówi : ,,Spadaj, co ty możesz wiedzieć o życiu”.  Podoba mi się jej charakter, chciałabym kiedyś poznać kogoś takiego .
 

Akcja toczy się bardzo szybko, a autorka co rusz zadziwia nas nowymi faktami i odkrywa tajemnice. W drugim tomie dzieje się wiele rzeczy, znacznie szybciej, niż w pierwszej części,  a i dowiadujemy się więcej .  Jak  książkę zaczęłam  tak i skończyłam. Koniec jest zaskakujący i zachęcający po kolejną część, tak wiec już nie mogę się doczekać!

Kochany MAGu co żeś zrobił z okładką?! Pierwszą dało się jeszcze znieść,  ale ta jest paskudna! Długo zastanawiałam się nad tym, kim niby miałaby być ta zielonoskóra dziewczyna z tatuażami w kształcie gwiazdek, ale w końcu dałam sobie spokój, bo żaden bohater nie oszpeciłby się w taki perfidny sposób . Oprawa graficzna jest najsłabszą stroną książki, co i nie wygląda dobrze, i nie zachęca do kupienia . Także już wolałabym oryginał.

 
Reasumując  książka dobra, nawet lepsza od wyśmienitej poprzedniczki.  Zalety wyraźnie przeważają nad wadami, które  zresztą nie rzucają się w oczy.  Oby trzeci tom dorównał poprzedniczkom i był równie wspaniały!  Serię zaliczam do ulubionej dziesiątki.

Ocena

>>>>>>9/10<<<<<<

Polecam, naprawdę warto przeczytać!
 




 
 
 
<------------Simon
 
 
 
 
 
 
 
Ojej, niedobrze. Niedługo (długo) ekranizacja. Boję się tego, że całkiem schrzanią książkę. Sam zwiastun zapowiada, że  choćby klimat zdeczka odbiega od powieści.
link, bo internet mi się zawiesza i nie mogę filmu dodać tu :3
 
PS. Zmieniam aktualnie tło bloga, tytuł itp, ale cos mi nie pasuje. Przez jakiś czas będzie tu niezły bałagan :D
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam Dary Anioła, niebawem dorobię się piatego tomu:) Dość dawno temu cyztałam 2 część, ale cała seria jest godna uwagi i bardzo wciagająca. Zgadzam się z Twoją opinią o okładkach... teraz, w najnowszej części będzie już coś bardziej znośnego, ale ogólnie, w większości, oprawa graficzna... pozostawia wiele do życzenia...
    A Jace znajduje się w trójce moich ulubionych bohaterów (Na pierwszym miejscu jest wiecznie Shane z Morganville i zaraz za nim Patch z Szeptem... a najniższy stopień podium oczywiście dla Jace'a, choć zastanawiam się, czy go by nie wrzucić na ex equo z Patchem^^)
    Ekranizacja? Ja również się boję, ale podchodzę z dystansem... nic nie zburzy mi tego idealnego obrazu który uformował się w czasie czytania tej serii:>

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam całą serię, ale chyba najbardziej tom 1 i 3 :) Czekam z niecierpliwością na Miasto zagubionych dusz (część 5), premiera już jutro ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, jutro? to szybko się biorę za trzeci tom :3

      Usuń
  3. czaje się na serię, ale trochę się jej obawiam. Ekranizacje obejrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Próbowałam czytać tą serię, ale zupełnie nie przypadła mi do gustu! Za to film chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu zabrać się za tą serie, bo zyskuje ona wielu fanów.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham, uwielbiam "Dary Anioła", ale ekranizację sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm.. Seria raczej nie dla mnie, chociaż okładka przyciąga wzrok.;D

    OdpowiedzUsuń

Witaj!
Bardzo cieszą mnie komentarze! C:
Jeśli też masz bloga, daj znać, a chętnie zajrzę.
Obraźliwe komentarze będą usuwane.