tytuł oryginału: Fallen
seria: Upadli
wydawnictwo: MAG
data wydania: maj 2010
liczba stron: 480
Gdybyście nie mogli być z osobą, która jest waszym przeznaczeniem?
Para kochanków.
Starożytna wojna.
Skazani na miłość, która nigdy się nie spełni.
Przeznaczeniem niektórych aniołów jest Upadek.
W Danielu Grigori jest coś boleśnie znajomego.
Luce Price zwraca uwagę na tajemniczego i zdystansowanego Daniela już pierwszego dnia w szkole Sword & Cross w dusznej Georgii. On jest jedynym jasnym punktem w miejscu, gdzie nie wolno korzystać z komórek, inni uczniowie to świry, a każdy ich ruch śledzą kamery.
Choć Daniel nie chce mieć nic wspólnego z Luce - i robi wszystko, żeby dać jej to wyraźnie do zrozumienia - dziewczyna nie potrafi się powstrzymać. Przyciągana niczym ćma do płomienia, musi dowiedzieć się, jaką tajemnicę ukrywa Daniel... nawet gdyby to miało ją zabić.
„Upadli” to powieść ekscytująca i romantyczna, połączenie wciągającego thrillera i historii miłosnej.

Luce Price to skryte, skromne i ciche dziewczę jakich mało. Przynajmniej od teraz, bo kiedy wydarzył się wypadek i zginął jej chłopak była całkiem inną osobą. Jako, że podejrzena jest tylko ona, a w owym wypadku nie wykryto osób trzecich, została zatrzymana i zamknięta w tzw. poprawczaku. Czasami miałam wrażenia, że Luce jest zbyt...dziecinna na swój wiek. Ciągle potrzebowała pomocy, w zasadzie można to zrozumieć, przeszła przez piekło, a to tylko nastolatka, ale jednak coś z nią nie tak. Nigdy nie potrafiła poradzić sobie sama, wciąż ktoś nią kierował i pokazywał drogę życiową.
Poprawczak to wbrew pozorom niesamowite miejsce! Dosłownie jak na wyspie na środku oceanu. Bez telefonu, odzilozowanie od świata zewnętrznego, opaski na nadgarstkach, kamery dosłownie wszędzie. I oczywiście niesamowici ludzie, młodociany złodzieje, mordercy i tacy jak Luce, calkowicie bezwinni.
Dziwaczka , która jako jedna z niewielu zdobyła moją sympatię zwie się Arianne.
,,-Uuu- powiedziała głosem zarezerwowanym dla opowieści o duchach, okrążając przy tym Luce. - Diody cię obserwuuuują.
-Wynoś się stąd , Arianne, zanim podeślę cię na lobotomię- warknęła strażniczka, choć jej pierwszy, szczery uśmiech wyraźnie świadczył, że darzy szaloną dziewuchę, pewną szorstką sympatią.
Arianne wyraźnie nie podzielała tego uczucia. Zrobiła wulgarny gest w stronę kobiety (...)
-A za to właśnie - stwierdziła strażniczka, pisząc coś w swoim notatniku - dostaniesz zadanie oprowadzenia po okolicy Panny Słoneczko. (...)
Arianne oceniła ją wzrokiem i dotknęła palcem bladych warg.
-Doskonale- powiedziała. Podeszła i wzięła Luce pod rękę. - Własnie myślałam o tym, że przyda mi się niewolnik."
Książka opiera się głównie na wątku miłosnym. Na całe szczęście Lauren Kate nie zrobiła z tego drugiego ,,Zmierzchu", choć w zasadzie niewiele brakowało. Daniel jest typowym nastolatkiem. Zimny, obojętny na świat, arogancki. Jednocześnie jednak jest wyraźnie zafascynowany nową uczennicą.

,,Uświadomiła sobie (Luce), że wciąż patrzą sobie w oczy, gdy Daniel się do niej uśmiechnął. Zalała ją fala ciepła, aż musiała chwycić się ławki, żeby nie upaść. Poczuła, jak jej wargi układają się w uśmiech, lecz wtedy on uniósł rękę.
I pokazał jej środkowy palec."
Po tym fragmencie od razu można domyśleć się, że tych dwoje łączy pradawna miłość. Oczywiście wszystko w swoim czasie. Uczucie powoli kiełkuje, a w poprawczaku dzieją się coraz to dziwniejsze rzeczy...
Mimo, że Luce jest w nowym miejscu, poznaje ciekawych ludzi i dowiaduje się co nieco o sobie, to jednak w rzeczywistości akcja praktycznie się nie rusza. Dopiero gdzieś pod koniec pojawił się nagły i wyczekiwany zwrot akcji. Muszę przyznać, że tutaj się lekko zawiodłam, ale książka jest typową współczesną młodzieżówką, gdzie pierwszy tom jest zazwyczaj wprowadzeniem. Oby tak było z ,,Upadłymi", ponieważ nagłych wydarzeń tutaj nie znajdziemy.
Fajnym posunięciem było wprowadzenie pewnej intrygi, nie mogłam nawet przypuszczać kto za nią stoi. Ba! Ogromnie się zdziwiłam, gdy pod koniec okazało się kim tak naprawdę są niektóre postacie. Po skończeniu ksiązki nadal nie mogłam w to uwierzyć. Jest to ogromny plus powieści. Mimo tego książka nie wywołuje silnych emocji, więc zawałowcy- pozycja dla Was. ,,Upadli" są dość przewidywalni, ale nie na tyle, aby zanudzić na śmierć. Taki czasoumilacz. Jakich dużo. A nawet bardzo dużo.

Czy wspominałam o tym jak piękna jest okładka?
>>>Ocena<<<
6,5/10
Mam w planach. Jest już pożyczona, tylko czasu brakuje ;/
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka strasznie ją wychwalała, więc stwiedziłam, że spróbuję, czemu nie.
Po drugim tomie się wycofałam... A mam takie dobre serce, zawsze daję szansę drugim częściom.
OdpowiedzUsuńAle okładki ładne.
Może być ciekawie, chociaż na razie nie znajdę czasu dla tej czasu :)
OdpowiedzUsuńtematyka aniołów w literaturze jest moją ulubioną i wszystkie książki są poszukiwane przeze mnie - tą też mam na półce i w niedługim czasie powinnam zapoznać się z treścią :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie okładka jest bardzo ładna :) słyszałam dużo negatywnych opinii o tej serii, więc raczej nie kupię tej książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńjestem właśnie w trakcie lektury "Upadłych" (jutro powinnam już skończyć), ale ja oceniam książkę o wiele wyżej niż Ty. póki co dałabym jej 8/10, zobaczymy jak sprawy będą się mieć po zakończeniu czytania ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. Nie wiem, dlaczego tak odwlekam z przeczytaniem kolejnego tomu.
OdpowiedzUsuń"Upadłych" wspominam dość miło, ale szału nie było. Co więcej irytujące było to, jak długo rozwijała się akcja książki. Ostatnia część "Uniesienie" jest zdecydowanie najlepsza z całej serii. Ratuje całokształt ;)
OdpowiedzUsuńA posiadam na stanie, jednak do przeczytania mi się nie śpieszy :P
OdpowiedzUsuńJa miałam dużo lepsze wrażenie po tej części, choć i tak moim zdaniem naj naj naj jest część trzecia - Namiętność. Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że okładka jest świetna, ale jednak sama treść mnie nie zachęca... Ten romantyzm i historia miłosna... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Melon
Okładka rzeczywiście robi wrażenie..:D Czasem lubię się oderwać od codzienności i poczytać takie książki.:)
OdpowiedzUsuńŚrednio mi się podobała ta książka ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie + dodają do obserwowanych :>
http://ksiazkowy-kacik.blogspot.com/
Okładka jest faktycznie bardzo ciekawa, ale książka chyba nie dla mnie. Może kiedyś. :))
OdpowiedzUsuńJakoś mnie w ogóle nie ciągnie. :)
OdpowiedzUsuń"Upadłych" dawno temu czytałam, ale nie zachwyciło mnie jakoś specjalnie, opornie mi szła ta książka, ale jednak mimo to znam gorsze. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do "Upadłych". Mam w planach zbyt wiele książek, żeby jeszcze tę pozycję dodawać do listy. Na razie odpuszczę ją sobie. ;-)
OdpowiedzUsuńChoć najwyraźniej nie jest to lektura najwyższych lotów, to jednak chciałabym ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kupić sobie tą książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dawno temu. Jakoś szczególnie nie zapadła mi w pamięć, bo pewnie nie była tego warta. Po kontynuacje nie mam zamiaru sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTa książka krzyczy do mnie za każdym razem kiedy jestem w empiku, kiedyś nie wytrzymam i ją kupie :P w sumie "niezobowiązująca lektura na zimowy wieczór" to coś czego mi własnie potrzeba ;)
OdpowiedzUsuńtak trochę marnie u mnie z czasem, ale na pewno przezcytam! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na KONKURS!;)
Książka zapowiada się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie opisane. Czekam na jeszcze więcej.
OdpowiedzUsuń